poniedziałek, 6 marca 2017

Czym jest homoseksualizm?

fot. tumblr
Czym jest...? Chorobą, orientacją, dewiacją, zboczeniem, a może tylko wymysłem ludzi znudzonych codziennym życiem?
Naukowo - według WHO homoseksualizm jest taką samą orientacją seksualną, jak: heteroseksualizm i biseksualizm.
Religijnie - według niemal wszystkich religii homoseksualizm jest grzechem, wypaczeniem, nie ma prawa istnieć. Ale istnieje. I co teraz?
 

Problem z określeniem homoseksualizmu mamy nie tylko my żyjący współcześnie, ale mieli go również ludzie żyjący na tej samej zieli tysiące lat wcześniej. Już w czasach starożytnej Grecji ludzkość znała homoseksualizm. Wówczas nawet dobrym zwyczajem było, jeśli mężczyzna obok żony miał również młodszego kochanka. Co prawda patrząc z perspektywy monogamicznego związku nie było to w porządku.
 
Jeszcze wcześniej w czasach Adama i Ewy mieliśmy dziwną sytuację, bo mieliśmy dwóch braci Kaina i Abla. Jak myślicie, w jaki sposób zaspokajali swoje popędy seksualne? Między sobą, czy z matką? Trzeba pamiętać, że w owym czasie Ewa była podobno jedyną kobietą. Jak więc się rozmnożyli?
 
Starożytny Rzym, również obfitował w życie homoseksualne kobiet i mężczyzn. Na jaką epokę historyczną by nie spojrzeć, to homoseksualiści byli ZAWSZE. To nie jest tak, że jakiś lewak, czy liberał stworzył homoseksualizm żeby zalać współczesny świat swoją ideologią.
Problem z postrzeganiem tej orientacji wynika z faktu, iż jest ona rzeczywiście w mniejszości. Ale mężczyzn na świecie też jest mniej. Czy to oznacza, że mają być gorsi? Lewo ręcznych też jest mniej od prawo ręcznych, czy to znaczy, że mają być wyzywani od "lewusów"?
 
Problem z dyskryminacją homoseksualizmu rozpoczął się wraz z nastaniem religii - takiej, czy innej. Chrześcijanie wywodzący się od Żydów przyjęli strategię, iż homoseksualizm jest wbrew Bogu. Jak wiele innych grzechów: gwałt, kradzież, kłamstwo, morderstwo. Co sprawia, że ludzie bardziej brzydzą się homoseksualizmu niż kradzieży, czy oszustwa? Odpowiedź jest prosta - strach!
 
Dobrze wiedzą czym jest kradzież, bo nie raz ktoś, coś ukradł. Wiedzą czym jest oszustwo, kłamstwo. Ale homoseksualizm? Skąd ma wiedzieć, skoro nigdy tego nie doświadczył?
Zauważmy, że ludzie, którzy ukradli raz z łatwością ukradną kolejny raz. A ludzie spokojni i prawi, którzy nigdy w życiu nie oszukali? Mają opory, boją się oszustwa, boją się nieznanego. Podobnie w relacjach homo i hetero - strach przed nieznanym.
 
A co napędza ten strach? Zakrzywiony obraz homoseksualizmu w mediach. te wszystkie durne parady równości, nagie, męskie ciała, dark roomy w klubach. Po co? Nie dziwmy się później, że homoseksualizm postrzegany jest jako zło, a gej, to pedał, lesbijka, to lesba itd.
Parada równości i żądanie tolerancji swojej orientacji. Po cooo? Jak można żądać tolerowania czegoś, co jest normalnym zjawiskiem od początku dziejów ludzkości? To trochę głupie mówić o tolerancji czegoś, co jest normalne.

Zamiast obnosić się ze swoją odmiennością proponuję zacząć żyć, po prostu.


2 komentarze:

  1. Troche zgoda, ale tolerancja jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Problem z określeniem homoseksualizmu mamy nie tylko my żyjący współcześnie (...)" Nie wiem ziomuś kim są ci "my", ale ja i wszyscy inni czytający ze zrozumieniem, nie mają najmniejszego problemu w tej sprawie. Ogarnij się chłopaku, bo takich pierdół dawno nie czytałem.

    OdpowiedzUsuń